Mieszkanie dostałem w spadku po rodzicach. Kiedy zachorowali wpadłem w spiralę zadłużenia. Niesyty z komornikiem ani bankiem nie udało się dogadać. Rodzina nie chciała pomóc , bo każdy ma dzisiaj swoje problemy. Gdyby nie osobista wizyta Pana Michała komornik pewnie zlicytowałby moje mieszkanie. Udało się dopiąć trakcji w ostatnim tygodniu przed licytacją i dzięki temu zaoszczędziłem trochę pieniędzy. Udało się również wynegocjować i zredukować część długu. Dzięki temu wyjechałem za granicę do pracy.

Pochodzę z wielodzietnej rodziny. Miedzy rodzeństwem nigdy nie było zgody a było nas ośmioro. Mama dożyła dziewięćdziesiątki, i zawsze mówił, że rodzeństwo musi się dogadać. Natomiast każde z rodzeństwa miało własny pomysł na nasz dom rodzinny Jedni chcieli mieszać inni chcieli sprzedać jeszcze inni chcieli budować się na drugim końcu działki Ja miałem dosyć tych problemów. Sprzedałem swoją część i zamieszkałem u swojej żony z dala od tych kłótni i problemów. Za pieniądze zrobiliśmy remont i mamy święty spokój.

Byłem w trudnej sytuacji życiowej. Żona mnie zostawiła i zostałem w mieszkaniu z kotami. Kiedy dowiedziałem się ze mogę zmienić mieszkanie na mniejsze i dostanę jeszcze 2 miesiące na wyprowadzkę od razu skorzystałem z oferty. Dostałem również pomoc w załatwianiu transportu. Przeprowadziłem się do innego miasta gdzie łatwiej znaleźć pracę. Dzięki czemu mam własne M i koty tez są zadowolone.